CD – 'BACH’

CD Bach - okładka / coverMuzyka Jana Sebastiana Bacha, jego doskonała harmonia, polifoniczne prowadzenie głosów stały się inspiracją do próby kolejnego połączenia świata muzyki jazzowej i wielkiej klasyki. Oddajemy Państwu naszą wizję połączenia jazzowej estetyki, polifonicznej improwizacji z doskonałością muzyki Mistrza Jana Sebastiana.

1. Preludium C-dur, BWV 846
2. Preludium es-moll, BWV 853
3. Partita nr 2 c-moll, BWV 826: I. Sinfonia
4. Koncert klawesynowy d-moll, BWV 1052. Adagio
5. Małe preludium c-moll, BWV 999
6. Aria na strunie G, BWV 1068

Wykonawcy:
Andrzej Jagodziński – fortepian
Adam Cegielski – kontrabas
Czesław Mały Bartkowski – perkusja

Reżyseria nagrań, miks i mastering: Piotr Semczuk /Studio Realizacji Myśli Twórczych/
Projekt graficzny: Lechosław Carnelli
Produkcja: A. Jagodziński, A. Cegielski, C. Bartkowski, A. Łukasik, P. Semczuk
Wydawcy: Blue Note Agencja Artystyczna, Studio Realizacji Myśli Twórczych
© 2020

Płyta dostępna pod adresem www.studiormt.net


NOTKA TOMASZA SZACHOWSKIEGO

Jan Sebastian Bach to jeden z najwybitniejszych improwizatorów swojej epoki. Potwierdzają to jemu współcześni, potwierdza to także pokaźna część twórczości Mistrza, w której polifonia i formy wariacyjne wywiedzione są wprost z jego zmysłu improwizacyjnego.
Utwory Bacha od wielu lat interpretują jazzmani, głównie pianiści, a jednymi z pierwszych ponad pół wieku temu były zespoły Modern Jazz Quartet i Trio Jacques’a Loussiera.

Muzyków jazzowych pociąga u Bacha inwencja melodyczna, fenomen „snucia motywicznego”, motoryka, logika harmonii i formy, a także – co zupełnie oczywiste – ponadczasowa, uniwersalna wartość i piękno jego utworów. Podejścia są różne – od realizacji oryginału (Keith Jarrett) poprzez łączenie partii oryginalnych z typowymi jazzowymi improwizacjami (Eugene Cicero, Jacques Loussier), konfrontowanie partii oryginalnych z jazzowymi „komentarzami” (Modern Jazz Quartet, Dan Tepfer, Brad Mehldau) aż po szalone dekonstrukcje (Uri Caine).

Do tego grona dołącza Trio Andrzeja Jagodzińskiego, artysty o bogatym dorobku, silnie obecnego na krajowej scenie jazzu od kilkudziesięciu lat. Absolwent Akademii Muzycznej w Warszawie w klasie waltorni, poświęcił całe swe artystyczne życie aranżacji, kompozycji i przede wszystkim fortepianowi. Na czoło wysuwają się jego opracowania utworów Chopina, które zyskały najwyższą ocenę i które utorowały drogę całej serii podobnych projektów. Wśród tych opracowań odnotujmy pomysł niezwykły, jakim było obszerne ujęcie chopinowskiej Sonaty b-moll a także Koncert fortepianowy g-moll Jagodzińskiego, inspirowany dziełami Chopina. Dodajmy do tego prace aranżerskie poświęcone Beethovenowi, własne kompozycje pianisty na rozbudowane składy jazzowo-symfoniczne, plus dziesiątki partytur z jazzowymi transkrypcjami utworów takich twórców, jak m.in Komeda, Kurylewicz, Ptaszyn Wróblewski czy Matuszkiewicz. To m.in te doświadczenia pozwoliły Andrzejowi Jagodzińskiemu podjąć wyzwanie bodaj najtrudniejsze, jakim było zmierzenie się z utworami Jana Sebastiana Bacha.

Projekt wprowadzony w życie w 2018 roku doczekał się wielu realizacji koncertowych, których finałem było nagranie tej płyty. Wybór padł na sześć dobrze znanych utworów (lub ich wybranych części) Mistrza, pisanych przede wszystkim (choć nie tylko) na instrumenty klawiszowe, utrzymanych głównie w tonacjach molowych.

Rozpoczyna płytę słynne Preludium C-dur z pierwszego Zeszytu Das Wohltemperierte Klavier (BWV 846), gdzie motyw bachowski jest wielokrotnie parafrazowany, by w części końcowej zabrzmieć w wersji (prawie) oryginalnej. Fortepian wraz z kontrabasem stylizują ornamentykę bachowską, stosując obok jazzowych, także klasyczne środki polifoniczne, jak wymiana i przejmowanie motywów, imitacje czy fugata. Dyskretny timing jazzowy Czesława Bartkowskiego podkreśla wyraźny puls Preludium bez najmniejszego przerysowania.

Finał to oryginalna kadencja bachowska, która jednoznacznie określa ramy jak i przestrzeń stylistyczną, w której poruszają się muzycy. I tak mniej więcej toczy się ta narracja dalej, bo w chwilę później słuchamy z tego samego zbioru DWK Preludium es-moll (BWV 853) w majestatycznym largo, z pełną oryginalną ekspozycją, z tym, że część partii lewej ręki fortepianu przejmuje kontrabas. Prawdziwy wielki Bach, ale podany w klimacie jazzowej ballady.

Potem Sinfonia z II Partity c-moll (BWV 826), gdzie obszerny wstęp ad libitum wprowadza temat, spopularyzowany wiele lat temu przez Christiane Legrand i zespół The Swingle Singers. Po ekspozycji Andrzej Jagodziński w szybkim tempie przechodzi od Bacha do jazzu. Pojawiają się swingujące ozdobniki, wyraźna interakcja między partnerami i gdzie linia improwizacji podąża językiem epoki dur-moll, bez skali bluesowej, praktycznie bez blue-notes. Zamiast tego technika quasi polifoniczna, w naturalny sposób wkomponowana w kontekst całości. Z kolei słuchamy transkrypcji wolnej części (Adagio) Koncertu fortepianowego d-moll (BWV 1052). U Bacha rozpoczyna tę część wstępny motyw chorałowy, grany unisono przez smyczki – tu tę partię wykonuje kontrabas, przygotowując wejście fortepianu z właściwym tematem. Jagodziński prowadzi improwizację konsekwentnie zgodną z bachowską harmonią i ornamentyką (tryle!), którą płynnie rozwija na swój indywidualny sposób. W finale znów narrację przejmuje kontrabas, wypełniając efektownie zawieszoną kadencję, wreszcie powraca motyw wstępnego chorału już bez sola fortepianu. Następna pozycja to zaskakujące Małe Preludium c-moll (BWV 999), w oryginale utwór krótki, trwający w standardowych realizacjach niewiele ponad minutę, przeznaczony na lutnię lub klawesyn. Rozpoczyna obszerny, autorski wstęp kontrabasisty, po którym pojawia się dopiero bachowski motyw. W wykonaniu tria to drobne preludium staje się miejscem efektownej akcji, pełnej napięć, z długimi ekspresyjnymi solówkami każdego z muzyków i akcji wspólnej, we wszelkich kombinacjach solo-duo-trio. Ten fragment płyty z pewnością wywoła zachwyt prawdziwych fanów jazzu, bo tu właśnie następuje kulminacja całego przedsięwzięcia!
Wreszcie finał płyty to słynna Aria na strunie G (wolna część III Suity orkiestrowej D-dur BWV 1068), jeden z najpiękniejszych utworów, jakie zna historia muzyki, istniejący w niezliczonych wersjach, w tym być może najbardziej znanej, Whiter Shade of Pale rockowej grupy Procol Harum. Trio nie cytuje oryginału dosłownie, zachowuje jednak i harmonię i formę, i niespieszne tempo zgodnie z intencją kompozytora. Warto zwrócić uwagę znów na kontrabasistę, który snuje tu złożone, wysmakowane i wplecione w stylistykę epoki linie, chwilami tylko poprzez krótkie walkingi sygnalizujące idiom jazzowy. Partia fortepianu stonowana, wyciszona, parafrazująca bachowskie motywy.

Słuchanie nagrań z tej płyty może stać się niezwykłą przygodą estetyczną, zarówno dla miłośników jazzu, jak i znawców twórczości lipskiego kantora. Okazuje się po raz kolejny, że bachowskie motywy i bachowska stylistyka świetnie współgrają z jazzowym poczuciem frazy, dynamiki i timingu. Klasą dla siebie jest tu basista Adam Cegielski, absolwent warszawskiej Akademii Muzycznej w klasie prof. Andrzeja Mysińskiego, artysta o bogatej biografii jazzowej, związany z triem Andrzeja Jagodzińskiego od 1993 roku. Jego partie solowe są przykładem owej symbiozy języka bachowskiego z narracją jazzową, co stanowi o niezaprzeczalnej wartości albumu. Udział Czesława Bartkowskiego, legendy polskiej sceny jazzu, dodatkowo wzmacnia walor jazzowy nagrania, a jego gra, zwłaszcza w długiej improwizacji na kotłach i werblu w Małym Preludium c-moll należy do najlepszych momentów płyty. Nową jakością całego projektu jest wprowadzona bodaj po raz pierwszy zasada improwizacji polifonicznej, której pomysłodawcą był Andrzej Jagodziński.

Ten album, perfekcyjnie zrealizowany od strony dźwiękowej przez Piotra Semczuka, powinien znaleźć się na półce każdego wrażliwego, poszukującego, przełamującego konwencje miłośnika muzyki.

Tomasz Szachowski